Borys

Od niego wszystko się zaczęło. Był moim pierwszym modelem, długo jedynym. Na nim uczyłam się i ćwiczyłam. Dzięki niemu pokochałam pracę z dziećmi. Był modelem idealnym… dopóki nie nauczył się chodzić. I ciekać. I robić głupie miny do obiektywu. Dziś ma cztery lata, a mnie nie straszny nawet największy rozrabiaka – swój poligon fotograficzny zaliczyłam z bardzo dobrym